95. Tygodnik SMN: Meta bierze pod lupę Avatary AI
W tym tygodniu pojawiło się sporo nowości w komunikacji między użytkownikami na Instagramie oraz Twitterze. Nie zabrakło również dwóch nowości technologicznych, które mogą skłonić do ciekawych refleksji. Zapraszam do lektury!
Nowości na Instagramie z Messengera
Szef Instagrama na swoim profilu zaserwował informacje o kolejnych nowych funkcjach w aplikacji. Tym razem w warsztacie wylądował czat, który zyskał elementy dobrze już znane i powszechnie wykorzystywane na co dzień przez użytkowników Messengera:
– odpowiadanie na konkretne wiadomości (w końcu!)
– niestandardowe reakcje emoji na wiadomości
– animowane odpowiedzi (takie jak gratulacje, tęsknię itp.)
– ankiety na czacie grupowym
Zmiany te zdają się być ukłonem w stronę Gen-Z, które jednak więcej czasu spędza na Instagramie, niż Facebooku – wygodniejsza metoda komunikacji może utrzymać ich w tym medium na dłużej, a w połączeniu z Reelsami, utrzymać poza TikTokiem.
Meta przygląda się awatarom AI
Jak donosi Meta for Business, na platformach przynależnych do firmy funkcjonuje już ponad 200 VI, z czego 30 z nich działa na Instagramie ze znaczkiem weryfikacji. Co oznacza ten tajemniczy skrót? Virtual Influencers, czyli po prostu wirtualni influencerzy – w pełni wygenerowani komputerowo.
Rozwiązanie to pozwala na kreowanie treści niezależnie od miejsca i pory dnia, ponieważ całą scenerię da się wygenerować. Chcecie przykłady? Zobaczcie sami na Instagramie konta takie jak @shudu.gram, czy też @lilmiquela.
Nieco mniej dosadnym, ale również budzącym wątpliwości rozwiązaniem, są awatary Synthesia.
Są to wirtualne awatary stworzone z realnych zdjęć, które dzięki wsparciu AI potrafią mówić z realistyczną mimiką twarzy, korzystając jednocześnie z syntezatora mowy. Powszechniej ta technologia znana jest pod zwrotem „deep fake”, ponieważ z podobnych rozwiązań można też korzystać, generując czyjąś twarz na aktorze. Zobaczcie sami – trzeba się naprawdę przyjrzeć, żeby się zorientować!
Z jednej strony technologia daje ogromne możliwości w tworzeniu nowych materiałów reklamowych np. nagrywanie spotu ze znaną osobą bez jej udziału, a jedynie poprzez użyczenie twarzy i próbki głosu.
Z drugiej niesie ona za sobą też ogromne zagrożenia – wraz z popularyzacją, a przede wszystkim rosnącą łatwością zastosowania takiej technologii może dojść do wielu jej nadużyć do celów politycznych, ośmieszania innych, czy korzystania z autorytetów do propagowania nieprawdy. Fake news wejdą na wyższy poziom i weryfikacja wiedzy będzie bardziej wymagająca.
Meta zdaje sobie sprawę z tych szans i zagrożeń i zapowiada, że pracuje już ze swoimi partnerami w kierunku stworzenia jasnych zasad etycznych dotyczących wirtualnych influencerów, awatarów czy też złożonych deep fake.
Instagram testuje polubienia w relacjach
Na niektórych kontach w statystykach relacji pojawiła się informacja, że będą do nich zbierane polubienia, analogicznie do postów. Może być to lepsze rozwiązanie do sprawdzania angażowania swoich odbiorców, niż obecne reakcje emoji, które wysyłane są w formie wiadomości prywatnej (i też odpowiednio mniej osób z tego powodu z nich korzysta).
Co ciekawe, statystyka ta będzie widoczna jedynie dla twórcy, więc działania te są spójne z możliwością wyłączenia licznika polubieni pod postami.
Tweet Take – odpowiedź wideo na Tweeta
Na urządzeniach mobilnych z systemem operacyjnym iOS testowana jest nowa funkcja Twittera. Dzięki niej można w łatwy sposób zacytować całego Tweeta i nagrać do niego krótki film lub zdjęcie z reakcją. Wygląda to bardzo podobnie do przyklejania komentarza na TikToku oraz, od niedawna, na Instagramie.
Twitter pokaże Twojego NFT
Temat NFT staje się nie ucichać I zdobywa coraz większą popularność w sieci. Na tyle dużą, że interesują się nią już nawet większe media społecznościowe. Przed szereg wyszedł Twitter, który wraz z nową funkcją wprowadził możliwość zaprezentowania dowodu nabycia cyfrowego obrazka bezpośrednio na profilu użytkownika.
Po wejściu na zdjęcie profilowe można łatwo sprawdzić adres danego NFT w blockchainie. Ma to na celu zarówno edukacje społeczności w zakresie tej technologii, jak i też po prostu umożliwienie wyróżnienia się w bardziej wiarygodny sposób (ponieważ pojawiają się osoby, który screenshotują popularne grafiki NFT i publikują u siebie, podszywając się pod posiadaczy).
Tyle ode mnie na dziś. W przyszłym tygodniu widzicie się z Martą, a ze mną za dwa. Do zobaczenia!
Udostępnij