Zmiany w opcjach targetowania reklam na Facebooku i Instagramie

Źródło: Meta Business Partners

Meta Business Partners team rozesłało informację na temat nadchodzących ograniczeń w szczegółowym targetowaniu reklam. Wyłączone zostaną opcje, które tyczą się tematów potencjalnie wrażliwych dla niektórych użytkowników – inicjatyw, organizacji lub osób publicznych związanych ze zdrowiem, z rasą lub przechodzeniem etnicznym, przynależnością polityczną, religią lub orientacją seksualną.

Opcje te będą niedostępne podczas tworzenia nowych kampanii od 19 stycznia 2022 roku. Aktywne kampanie, zawierające wymienione wcześniej targetowanie, utracą możliwość edycji po 17 marca 2022 r. i od tej daty będą także usuwane, jeśli wymienione tematy są używane w celu uwzględniania. W przypadku wykluczeń – zostaną one jedynie wstrzymane, pozwalając jednocześnie na ich modyfikacje zgodnie z nowymi zasadami.

Żegnamy się z ofertami pracy na Facebooku

Korzystaliście z opcji „Oferty pracy” na FB? Ja też nie bardzo. Meta prawdopodobnie nie jest zadowolone z wyników generowanych przez tę funkcję, więc z niej rezygnuje. Od 22 lutego 2022 roku:

– grupy na Facebooku określone typem „Oferty pracy” będą miały zmieniony typ na „Ogólna”,

– publikacja ofert pracy z wykorzystaniem integracji partnerskiej API nie będzie już dostępna,

– zniknie przeglądarka ofert pracy na Facebooku.

Zmiany te nie dotyczą jedynie Stanów Zjednoczonych oraz Kanady – tam produkt „Oferty pracy” pozostanie nienaruszony.

Źródło

Makdonaldyzacja Tik Toka – platforma wideo startuje z usługą TikTok Kitchen

Źródło: Bloomberg.com

Pewnie wielu z Was kojarzy najbardziej wiralowe potrawy, które swoją popularność zdobyły dzięki trendom na TikToku. Kto nie robił sobie w domu sławnego makaronu z pieczoną fetą i pomidorkami koktajlowymi, niech pierwszy rzuci kamieniem!

TikTok nawiązał współpracę z firmą Virtual Dining Concepts, czego owocem jest zaplanowany start usługi TikTok kitchen już w marcu, w wybranych miejscach w Stanach Zjednoczonych.

Z pomocą sieci restauracji, serwowane będą najbardziej popularne dania z trendów w serwisie wideo, a żeby nie było nudno – karta dań nie będzie elementem stałym. Menu będzie zmieniane co kwartał! Zamówienia będzie się składało oraz opłacało za pomocą aplikacji i będą one dostarczane prosto pod drzwi. Na ten moment, opcja spożywania posiłków na miejscu nie jest przewidywana.

Spotify Instagram Wrapped Playback 2021

Wszyscy kochamy podsumowania roku w naszych aplikacjach używanych na co dzień. Spotify Wrapped już pewnie wszyscy mają za sobą (i już każdy wie o ich guilty pleasure), więc pora na Instagram Playback!

Nowa funkcja na Instagramie pozwala zobaczyć oraz udostępnić swoje ciekawsze momenty z 2021 roku, które publikowaliśmy w relacjach. Powinniście ją znaleźć na swojej stronie głównej w formie powiadomienia w górnej części ekranu.

Odpowiedzi wideo w Reels

Meta nie przestaje dodawać kolejnych nowości do Reels, do których inspiracje zbiera garściami od popularnego TikToka. Od teraz w Instagramowych Rolkach będzie można odpowiadać bezpośrednio na komentarze przy pomocy wideo.

Wspomniane komentarze będą one wyświetlane jako naklejki, których można będzie edytować kolor, rozmiar oraz umiejscowienie.

Heads Up! Nowa zabawa od Meta

Meta wprowadza do rozmów wideo na Messengerze nową zabawę, w którą można zagrać ze swoimi znajomymi w czacie grupowym. Jest to popularne „Heads Up!”, znane u nas jako „Czółko”. W grze tej, do czoła osoby zgadującej przykleja się kartę z nazwą zwierzęcia, postaci itp., które musi jak najszybciej odgadnąć, poprzez zadawanie pytań pozostałym graczom.

Czyżby pierwszy grywalny ice-breaker, który w przyszłości pojawi się w biurach metaverse?

Zobacz!

Marketing społecznościowy uczelni wyższych to przede wszystkim marketing wyzwań. W firmach prywatnych kluczem do sukcesu jest precyzyjne zdefiniowanie grupy docelowej, a następnie zaplanowanie oryginalnych działań, które przyciągną jej uwagę.

Co zrobić, gdy grup docelowych jest kilka i interesy każdej z nich są inne, a zarazem tak samo ważne? Jak działać kreatywnie i reagować szybko, gdy na drodze jest wiele procedur wynikających ze specyfiki i trybu działalności instytucji publicznych? I wreszcie, jak sprostać oczekiwaniom odbiorców, kiedy wypowiadamy się reprezentując najstarszą uczelnię w Polsce?

Właśnie dlatego działania promocyjne uczelni wyższych są wyzwaniem, a naszym kluczem do sukcesu jest zbudowanie spójnej strategii uwzględniającej interesy i potrzeby różnorodnych adresatów. 

Kandydaci: 657-letni uniwersytet przemawia do licealistów

Czas rekrutacji jest niezwykle istotny z punktu widzenia każdej uczelni. Działania zachęcające kandydatów do studiowania na Uniwersytecie Jagiellońskim nie mogą jednak zdominować narracji na oficjalnych profilach UJ na Facebooku, Instagramie czy Twitterze, bo wśród naszych fanów jest przeważająca liczba obecnych studentów, absolwentów, a także sympatyków, dla których temat rekrutacji nie jest interesujący.

Doskonałym rozwiązaniem okazało się zatem założenie dedykowanych kanałów pod wspólnym hasłem #misjaUJ.

#misjaUJ

Centrum Promocji i Komunikacji UJ postawiło na dywersyfikację komunikacji i tak na Facebooku od trzech lat funkcjonuje grupa Rekrutacja na UJ, gdzie maturzyści mogą nie tylko zapoznać się z ofertą studiów (obecnie pod szyldem kampanii promocyjnej pt. „Tydzień z wydziałem”), ale także liczyć na bieżącą pomoc pracowników Działu Rekrutacji.

 #misjaUJ to także konto na Instagramie oraz… profil na Spotify

W tym roku – zgodnie z panującym trendem –  postawiliśmy na popularnonaukowe podcasty nagrywane przez naszych naukowców. Mamy także świadomość, że do licealistów nie zawsze przemówi duch historii, dlatego zarówno w facebook’owej grupie, jak na Instagramie publikujemy filmy przygotowane przez studentów oraz przeprowadzamy relacje live

Nie boimy się treści tworzonych przez użytkowników (ang. user generated content), bo pandemia pokazała, że to właśnie one są siłą napędową mediów społecznościowych, a bardziej od profesjonalizmu liczy się autentyczność!

Mam wrażenie, że ostatni rok to czas, w którym marketing społecznościowy zatoczył koło: po kilku latach wyśrubowanych i wysokobudżetowych kampanii wracamy do tego, co w mediach społecznościowych zawsze miało być podstawą – wracamy do relacji. 

Pierwszy rok: na studiach, ale przed komputerem

A skoro o relacjach mowa, to ten rok był prawdziwym wyzwaniem dla pierwszych roczników, które rozpoczęły naukę zdalnie, a ich rzeczywistością zamiast murów uczelni stały się programy do edukacji online. 

Kiedy dwa lata temu zakładaliśmy grupę FB „Nowi na UJ” nie myśleliśmy, że okaże się ona kluczowa w działaniach PR-owych uczelni w czasie pandemii. To miejsce, gdzie publikujemy informacje i odpowiadamy na pytania dotyczące akademików, stypendiów, ubezpieczeń, legitymacji i innych spraw, które wiążą się z procedurami formalnymi po zakończonej rekrutacji. Obecnie grupa liczy ponad 3,7 tys. członków, a w najgorętszych okresach ich aktywność sięga liczby 4 tys. reakcji oraz komentarzy miesięcznie.

 Podobnie, jak w przypadku grupy „Rekrutacja na UJ” tak i tutaj z pomocą przychodzą nam specjaliści z Centrum Wsparcia Dydaktyki, którzy udzielają merytorycznych odpowiedzi. 

Zależy nam na tym, aby studenci otrzymywali informacje ze sprawdzonych źródeł i przede wszystkim szybko! „Nowi na UJ” to także miejsce, gdzie starsze roczniki dzielą się swoim doświadczeniem, zapraszają studentów do kół oraz stowarzyszeń naukowych, udzielają rad, publikują wpisy zapowiadające organizowane na wydziałach wydarzenia. Przede wszystkim jednak jest to grupa, która daje szansę poznania się i kontaktu, a pytanie „Czy jest tutaj ktoś, kto dostał się na…” jest jednym z częściej zadawanych. 

Studenci i absolwenci: rozmowy w czasie pandemii

Przed pandemią organizowaliśmy spotkania i relacje live związane przede wszystkim z bieżącymi wydarzeniami i uroczystościami. 

Kiedy przeszliśmy do trybu zdalnego, szukaliśmy sposobu, aby podtrzymać zdobyte zaangażowanie. A ponieważ nie ma na to lepszej drogi niż rozmowa, we współpracy z Instytutem Zdrowia Publicznego UJ CM powstał cykl „Rozmowy w czasie pandemii”. Podczas kolejnych spotkań dyskutowaliśmy o diecie, aktywności fizycznej czy wyzwaniach zdalnego nauczania i trudnościach, z jakimi spotykają się zarówno studenci, jaki i nauczyciele akademiccy. 

Nie uciekaliśmy od tego tematu, chociaż nie zawsze mogliśmy odpowiedzieć na wszystkie pytania.  Widzieliśmy jednak, że liczy się transparentność! Postawiliśmy też na autentyczność i łączyliśmy się ze swoich domów, co pokazało, że wszyscy stoimy przed podobnymi wyzwaniami i tworzymy jedną społeczność.

Real Time Marketing: bawi i angażuje, ale czy wypada?

657 lat tradycji zobowiązuje. Wbrew trendom, nasi odbiorcy często oczekują sprawdzonych form komunikacji. 

Nie znaczy to jednak, że całkowicie rezygnujemy z działań RTM, chociaż dobieramy je ostrożnie. I tak, kiedy w Krakowie zaczęły rosnąć laguny, na budynku Collegium Novum pojawiły się dorodne okazy,

a gdy internauci brali udział w Dolly Parton Challenge – UJ również dołączył do wyzwania:

Przygotowujemy także specjalne posty na święta oraz dni okazjonalne (np. Dzień Kobiet, Tłusty Czwartek, Dzień Dinozaura, Dzień Czystego Biurka)

ale tak naprawdę największą popularnością cieszą się treści dotyczące życia uczelni, sukcesów naszych naukowców oraz studentów, przyznanych grantów i bieżących działań związanych z inwestycjami w rozwój uniwersytetu. Stąd też szczególną wagę przykładamy do promocji wydarzeń związanych stricte z konkretnymi wydarzeniami uniwersyteckimi. 

Świetnym przykładem są urodziny, czyli Święto UJ, które obchodzimy zawsze 12 maja dla upamiętnienia założenia przez króla Kazimierza Wielkiego najstarszej uczelni w Polsce. W tym roku na Instagramie w formie postów i stories przypomnieliśmy odbiorcom, jak kiedyś wyglądało Collegium Novum i inne miejsca związane z UJ. Użytkownicy za pośrednictwem stories mogli nam składać życzenia, a my staraliśmy się odpowiedzieć na każdą wiadomość. Na Facebooku i Twitterze z kolei zachęcaliśmy do wspólnego świętowania online. Transmisja live z zamkniętych uroczystości w auli Collegium Novum dostępna była na YouTube.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Uniwersytet Jagielloński (@jagiellonian_university)

Najważniejsze jest to, czego nie widać

Kiedy myślę o marketingu społecznościowym uczelni wyższych i o tym jak jest opisywany, to mam wrażenie, że zapomina się o jednej ważnej rzeczy: o komunikacji, a właściwie o konwersacji. 

Wspominałam już o tym, jak bardzo ważna jest rozmowa i nie chodzi tutaj tylko o odpowiedzi na stories czy komentarze

Są miesiące, kiedy tygodniowo dostajemy dziesiątki wiadomości prywatnych na Facebooku i Instagramie – na każdą (każdą!) z nich staramy się odpowiadać najszybciej, jak tylko się da. Piszą do nas często osoby, którym została 30 minut do wysłania wniosku albo uzupełnienia deklaracji, a jest piątek godz. 20:00 lub nawet później… 

Kiedy pojawia się problem, uniwersyteckie profile społecznościowe są pierwszym kontaktem i przysłowiową deską ratunku. 

To nie są działania, które widać. Najczęściej też nie za nie dostaje się PR-owe wyróżnienia, ale to one są siłą napędową uniwersyteckich profili, bo dzięki nim studenci do nas wracają, dzielą się swoimi treściami, komentują. Podstawa? Oczywistość? Dla mnie jako social media managera wydawało się, że tak. Z informacji zwrotnych, które otrzymujemy okazuje się, że są marki, które jeszcze wciąż mają wiele do zrobienia w tym obszarze. 


dr Aleksandra Powierska – Specjalistka ds. mediów społecznościowych, social media manager UJ, pełnomocnik dziekana WZiKS UJ ds. promocji, nauczyciel akademicki, przedstawicielka UJ w grupie komunikacyjnej sieci The Guild of European Research Intensive Universities, autorka licznych szkoleń z zakresu promocji marki w mediach społecznościowych. 

Dzisiejszy Tygodnik poświęcony będzie głównie nowym funkcjom i narzędziom, które mają pomóc w walce z hejtem i sprawić, abyśmy w mediach społecznościowych mogli się czuć nie tylko bezpiecznie, ale także miło i komfortowo.

Instagram pozwoli dodać zaimki płciowe do profilu

Dotychczas część użytkowników takie zaimki dodawała po prostu w opisie profilu. Teraz nie będzie takiej konieczności. Opcja ma zostać wprowadzana po najnowszej aktualizacji. O tym, jak to ustawić pokazuje w najnowszym filmie:

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Instagram’s @Creators (@creators)

Jak widać, zaimki mogą być widoczne tylko dla followersów. Zmiana ta usprawni komunikację, ale na pewno też jest elementem wsparcia dla społeczności LGBT. 

TikTok edukuje, jak tworzyć angażujące filmy 

Choć TikTok robi się coraz bardziej popularny, to jednak firmy nadal rzadko wybierają go do promocji swoich produktów czy usług. Zapewne część z nich po prostu nie wie, jak stworzyć odpowiednie wideo do TikToka. Dlatego wszelkie wskazówki i tutoriale są na wagę złota. Ostatnio TikTok przygotował specjalny poradnik. Co możemy się z niego dowiedzieć?

Choć porady nie są zbyt odkrywcze, to w poradniku znajdują się też ciekawe tutoriale, w których krok po kroku tłumaczone są odpowiednie efekty. Myślę, że choćby z tego powodu początkujące osoby powinny do niego zajrzeć.

TikTok walczy z nienawistnymi komentarzami

TikTok uruchomił nowe narzędzie dla twórców, która ma ograniczyć niechciane komentarze. Będziemy mogli usuwać wiele komentarzy jednocześnie oraz zgłaszać je za potencjalne naruszenie zasad TikToka. Konta, z których pochodzą negatywne komentarze mają zostać masowo blokowane.

„Użytkownicy wkładają ogrom wysiłku w tworzenie treści na TikToku. Zdajemy sobie sprawę, jak zniechęcające może być otrzymywanie niemiłych komentarzy od innych użytkowników. Mamy nadzieję, że wprowadzone narzędzie pomoże twórcom poczuć się bardziej komfortowo i bezpiecznie” – skomentował Joshua Goodman, Director of Product, Trust and Safety w TikTok.

Jeśli chcemy skorzystać z nowej funkcji i zarządzać reakcjami, musimy długo przytrzymać komentarz lub dotknąć ikony ołówka w lewym górnym rogu. W oknie z opcjami można wybrać do 100 komentarzy lub kont, które mamy prawo zgłosić lub usunąć.

Wprowadzenie tej opcji ma pomóc w stworzeniu przyjaznej i wspierającej społeczności. Od niedawna twórcy mogą filtrować komentarze pod filmami tak, aby na górze wyświetlały się tylko wybrane. 

TikTok rozwija też narzędzie do walki z przemocą. Z początkiem miesiąca w Centrum Bezpieczeństwa uruchomiono nowy przewodnik dotyczący przeciwdziałania zastraszaniu, skierowany do użytkowników TikToka.

Źródło

Facebook pozwoli osadzać filmy i ustawiać ich czas początkowy 

Facebook umożliwi nam osadzanie filmów wraz ze wskazaniem momentu, od którego chcemy, aby zaczęło się odtwarzanie. O tym, jak ta zmiana miałaby wyglądać poinformował Valon Kerolli na Twitterze:

W czym ta wydawać by się mogło mała, nieistotna zmiana może nam pomóc? Otóż często chcemy podzielić się jakąś jedną sceną  z dłuższego filmu i teraz zamiast pisać w treści posta, gdzie się znajduje możemy po prostu w ustawieniach zaznaczyć odpowiedni czas.

Funkcja ta z powodzeniem działa na YouTubie i jest często wykorzystywana przez marki, które np. mogą pochwalić się, w którym miejscu w filmie użyty był ich produkt przez influencera. 

Instagram testuje zakładkę Audio

Instagram znowu klonuje TikToka – zamierza wprowadzić zakładkę Audio. Ta ma się pojawić w karcie Eksporuj. Będziemy mogli wpisać nazwę utworu i wyszukać go w zasobach. Następnie uzyskamy możliwość zapisania go albo użycia w swoim poście. Co ważne, będziemy mogli również podejrzeć inne klipy wykorzystujące ten sam dźwięk.

Moim zdaniem brzmi całkiem ciekawie, natomiast na pewno w Polsce chwilę na tę opcję zaczekamy.
Źródło

Nowe formaty reklamowe na Twitterze

Twitter testuje nowe formaty reklamowe w ramach Fleets (odpowiednik stories na Instagramie).

Jak widać, reklamy przypominają kreacje z Instagrama czy TikToka i będą wyświetlane pomiędzy relacjami osób, które obserwujemy na Twitterze. Co ciekawe, to pierwsza próba pełnoekranowej reklamy na Twitterze.

Źródło

W tym tygodniu przygotowałam dla Was garść newsów dotyczących: Facebooka, Instagrama, Twittera, TikToka i Pinteresta. Pierwszy serwis jest w tym zestawieniu najważniejszy – chociaż ciężko, aby do kogoś nie dotarła zmiana, jaką zaserwował nam Apple i nie słyszał o idących za nią konsekwencjach…

Apple wprowadził aktualizację systemu IOS z możliwością wyłączenia śledzenia danych

Przypomnijmy, że od niedawna użytkownicy tego popularnego systemu mogą wyłączyć opcję śledzenia danych. To oznacza, że często nie będziemy wiedzieć, czy na zakupy, których dokonali użytkownicy, miał wpływ Facebook.

Oczywiście medium broni się jak może i podaje dane statystyczne… czyli na podstawie historycznych danych przepowiada, jak powinny wyglądać obecne wyniki.

Dodatkowo przygotowano pewne powiadomienie, w którym zespół Facebooka przypomina, że dzięki włączonej opcji śledzenia można go używać za darmo, reklamy są lepiej dopasowane do użytkownika oraz jest to wsparcie dla biznesów opierających swoją sprzedaż o media społecznościowe.

Czy wzmianka o korzystaniu z FB za darmo sugeruje, że kiedyś będzie inaczej (jeśli nie spełnimy pewnych warunków)? Moim zdaniem nie, a Facebook po prostu robi wszystko, aby nie tracić zysków z reklam, ale też lepiej je personalizować pod kątem każdego użytkownika. 

Instagram daje możliwość blokady wiadomości z zakazanymi słowami

Jeśli kiedykolwiek borykaliście się z wiadomościami z obraźliwymi słowami na Instagramie, to z pewnością spodoba Wam się nowa opcja. Ale nie tylko obraźliwymi – aplikacja pozwoli nam również na dodanie listy niechcianych słów. 

Dodatkowo będziemy mogli zablokować wiadomości od osoby, która natrętnie wysyła nam obraźliwe słowa z różnych kont. Instagram będzie rozpoznawał ją po adresie IP.

Wszystkie prośby do czatu, które zawierają niechciane frazy, zostaną automatycznie przefiltrowane do oddzielnego folderu ukrytych żądań. Jeśli zdecydujemy się otworzyć folder, tekst wiadomości zostanie zakryty, aby nie spotkać się z obraźliwym językiem. Chyba że będziemy chcieli go przeczytać. Można wtedy zaakceptować prośbę o wiadomość, usunąć lub ją zgłosić.

Opcja ma być dostępna w poszczególnych krajach w przeciągu kilku miesięcy.

Moim zdaniem to bardzo dobra decyzja Instagrama – z pewnością powinniśmy posiadać kontrolę nad tym, jakie wiadomości i od kogo do nas spływają. 

Źródło

Clubhouse testuje wersje na Androida

Możliwość pobrania tylko na system IOS oraz system zaproszeń nadawał tej aplikacji rangi ekskluzywności, ale jak widać, na dłuższą metę strategia ta nie zdała egzaminu.

Clubhouse ogłosił pracę nad nową wersją na Androida. Póki co testuje ją garstka użytkowników, którzy mają przekazać wszelkie uwagi dotyczące jej działania. Uruchomienie dla szerszej grupy odbiorców ma nastąpić za kilka miesięcy.

Źródło

Spaces na Twitterze są już dostępne dla wszystkich!

Pozostajemy w temacie głosowych spotkań. Twiteer ogłosił, że jego funkcja Spaces jest już gotowa dla wszystkich – również dla użytkowników Androida. 

Przypomnijmy, że Przestrzenie mogą tworzyć użytkownicy, którzy cieszą się liczbą przynajmniej 600 obserwujących. Na spotkaniu może przemawiać 11 mówców, a liczba słuchaczy jest nieograniczona. Twitter zapowiedział też, że pracuje nad możliwością monetyzacji funkcji dzięki sprzedaży biletów na spotkania.

Źródło

Generowanie leadów na TikToku

Zbieranie kontaktów to jeden z ulubionych celów reklamowych na Facebooku czy LinkedInie. Od niedawna jest także możliwe na TikToku!

Jak będzie wyglądał proces?

Bardzo podobnie jak na FB. Formularz z podstawowymi danymi takimi jak np. imię, nazwisko czy mail powinien wypełnić się automatycznie, a część wymaganych przez reklamodawcę danych będziemy musieli uzupełnić sami. Podczas kolejnych kroków zostaniemy poinformowani o ochronie danych osobowych. Reklamodawcy będą mogli pobrać leady ręcznie albo automatycznie, przy integracji z własnym CRM-em.

„W TikTok chcemy wspierać firmy w nawiązywaniu długofalowych relacji z klientami, zachowując przy tym najwyższe standardy bezpieczeństwa w stosunku do naszych użytkowników. Nieustannie rozwijamy naszą platformę oraz udostępniamy nowe funkcjonalności, które pozwalają markom docierać do nowych grup odbiorców, jednocześnie chroniąc naszą społeczność i budować przestrzeń, w której każdy może czuć się komfortowo. Jestem przekonana, że generowanie leadów, pozwoli reklamodawcom prowadzić jeszcze bardziej efektywne kampanie na TikToku i tym samym zwiększyć sprzedaż”

– mówi Sylwia Chada, general manager TikTok w Polsce i Europie Centralnej.

Źródło

Współpraca Facebooka ze Spotify

Korzystacie z tych dwóch popularnych aplikacji? Już niebawem będziecie mogli słuchać i udostępniać ulubioną muzykę lub podcasty bezpośrednio na FB – zobaczcie sami:


Oprócz udostępniania Spotify na kanale aktualności na Facebooku fani będą mieli również możliwość odtwarzania utworów za pomocą miniodtwarzacza za pośrednictwem postów zweryfikowanych artystów, a nawet z filmów przesłanych przez użytkowników na Facebooku, które zawierają licencjonowaną muzykę.

Wdrożenie planowane jest na 27 rynkach i na razie nie wiadomo, kiedy opcja ta trafi do Polski. 

Pinterest chce lepiej chronić własność intelektualną

Problem nielegalnego pobierania materiałów z Pinteresta jest duży, dlatego firma przygotowała odpowiednie narzędzie do zgłaszania wszelkich naruszeń na tym polu. Jest to odpowiedź na potrzeby użytkowników, którzy zgłaszali Pinteresowi, że chcą mieć większą kontrolę nad tym, gdzie pojawiają się ich materiały.

Jeśli zgłoszenie zostanie zatwierdzone, będzie można przesłać oryginalne treści i wybrać jedną z następujących opcji egzekwowania:

Tylko moje: usuń istniejące i przyszłe wersje obrazów z Pinteresta, z wyjątkiem pinów oryginalnie zapisanych przeze mnie.

Tylko witryna: usuń istniejące i przyszłe wersje obrazów z Pinteresta, z wyjątkiem pinów, które prowadzą do moich witryn internetowych, do których zgłaszam moje roszczenia

Blokuj wszystkie: usuń wszystkie istniejące i przyszłe wersje tych obrazów z Pinteresta.

Czy Messenger może wpłynąć na zaangażowanie i zasięgi postów? Jest to jak najbardziej możliwe. W tym artykule pokażemy Wam, jak optymalnie wykorzystać to narzędzie, aby uzyskać wspomniany cel.

Takie rozwiązanie może okazać się dla Was pomocne szczególnie wtedy gdy planujecie jakieś konkretne wydarzenie na swoich fanpage’ach, premierę nowego produktu, wyprzedaż, promocję, cykl konkretnych postów itd.

Chodzi więc o taką komunikację, która będzie informowała odbiorców, że w waszej firmie czy instytucji zbliża się coś ciekawego.

Ten artykuł jest podzielony na dwie części. W pierwszej części przedstawimy argumenty, które przemawiają za szerszym wykorzystaniem Messengera. W drugiej części tekstu natomiast pokażemy jak w praktyce ustawić działania związane z Messengerem.

O co chodzi? Zobacz na przykładach:

W przypadku zapowiedzi zdarzeń możemy wyróżnić kilka przykładów dobrze obrazujących ten temat.

Pierwszym przykładem może być post, który informuje o tym, że zbliża się transmisja na żywo. Przykład pokazany poniżej jest napisany trochę inaczej niż zwykle. Większość takich postów informuje o tym, że znana jest już data takiego wydarzenia czyli np. 20 maja zostanie przeprowadzona transmisja na żywo. W tym przypadku odnosimy się jednak do etapu poprzedzającego czyli do zapowiedzi samego wydarzenia gdzie wspominamy o tym, co planujemy, ale jeszcze bez podawania daty. Celem takiego wpisu jest zainteresowanie naszej grupy docelowej tym, co planujemy, ale równocześnie pozostawienie rąbka tajemnicy. Dzięki temu, w tym przypadku, możemy zachęcić do skomentowania wszystkie osoby, które chciałyby jako pierwsze otrzymać informacje o terminie.

Celem tego typu postów jest też zwiększenie zaangażowania oraz docelowo zwiększenie zasięgu. Gdy analizujemy powyższy post, możemy zauważyć, że zarówno liczba komentarzy jak i zasięg jest na zadowalającym poziomie. W przypadku tego wpisu kluczowa jest zapowiedź samego live’a oraz to że dokładny termin jest dopiero ustalany. Przejawia się to w wezwaniu do działania, której tutaj brzmi: napiszcie komentarz jeżeli chcecie dostać wiadomość o terminie gdy już wszystko będzie jasne. Taka wiadomość następnie zostanie wysłana w ciągu kilku dni do wszystkich osób, które skomentowały. W części na zielono pojawia się sugestia, że można napisać jakikolwiek komentarz, ale także można zadać pytanie osobie, która będzie gościem tego live’a.

Dzięki tak sformułowanej treści posta pojawiają się też komentarze w których niektóre osoby napiszą coś więcej niż np. tylko samo „poproszę”.

Takie komentarze są szczególnie istotne w kontekście budowania zasięgu. Wynika to z faktu, że algorytm Facebooka ocenia też długość i różnorodność komentarzy a nie tylko ich liczbę. W związku z tym lepiej jest mieć np. 74 obszerniejsze treściowo komentarze (a przynajmniej część z nich) niż 300 komentarzy typu „ja”, „poproszę” czy „chętnie”.

Sam Facebook informując o tym jakie komentarze zwiększają zasięgi używa zwrotu „meaningful interactions” np. w tym poście Marka Zuckerberga sprzed trzech lat.

Z części tego wpisu, który jest zaznaczony na żółto, dowiadujemy się, że twórcy profili na Facebooku powinni zachęcać do generowania wartościowych (a nie jakichkolwiek) interakcji. Jeżeli ten cel zostanie osiągnięty, przekłada się to później na dużo lepsze zasięgi. W tym kontekście dobrym przykładem może być poniższy post.

To, co tutaj od razu zwraca uwagę, to zasięg, który jest wielokrotnie większy niż liczba fanów.

Pozytywnym elementem w tym poście jest informacja o zbliżającej się promocji. To, co jednak można byłoby poprawić to ostatni punkt, gdzie wskazane byłoby zadać konkretne pytanie, dzięki któremu mogą pojawić się dłuższe komentarze zwiększające zasięg. Takie pytanie mogłoby brzmieć np. Jakiej rasy psa macie w domu?

Coraz częściej zdarza się, że duża liczba komentarzy nie wystarczy, żeby wygenerować duży zasięg. Widać to na przykładzie poniższego posta. Zebrał on aż 333 komentarze, co pozwoliło jednak dotrzeć tylko do 5537 osób.

Przy takiej liczbie komentarzy, zasięg, który został wygenerowany jest bardzo przeciętny. Z czego to wynika? W tym poście chodziło o głosowanie na zagranie miesiąca i jedyne co wpisywali odbiorcy to cyfry 1 albo 2. Tego typu komentarze mniej działają. Z drugiej strony, pozytywne jednak jest to, że ten wpis pozwolił zaangażować bardzo dużo część społeczności obserwującej ten profil na Facebooku.

Zdecydowanie odradzamy więc używania jakiegoś hasła, które użytkownicy mają napisać w komentarzu, tak jak wygląda to w poniższym przykładzie ze słowem „odbieram”.

Zachęta do tego typu reakcji w komentarzach z pewnością nie jest wartościowa, dlatego, że, pomijając nieliczne wyjątki, wszyscy piszą pod postem to samo.

Co więcej, w takim przypadku można później zetknąć się z komunikatem w managerze reklam, który informuje o tym, że taki post zachęca do nieautentycznych interakcji, więc, z tego powodu, jego zasięg płatny będzie ograniczony.

Facebook, w swoich materiałach, takie budowanie zaangażowania określa jako comment baiting czyli chodzi o wszystkie posty, gdzie autor danego profilu zachęca do użycia tego samego hasła w komentarzu np. stosując taki zwrot: jeżeli chcesz dostać pdf napisz pdf.

To są niewłaściwe praktyki, których z pewnością nie polecamy stosować. Przejdźmy jednak teraz do posta związanego ze szkołą tańca, który akurat może służyć jako dobry przykład.

Ten post jest ciekawy z kilku powodów.

Możemy w nim znaleźć informację o limicie miejsc i o tym, że ten post nie jest dla wszystkich tylko dla osób, które są blisko tej marki. Można też się dowiedzieć, że chodzi o przedsprzedaż, która będzie miała miejsce zanim ruszą jeszcze oficjalne zapisy. W tym konkretnym przypadku jednak można też poprawić to samo, co przy poście dotyczącym psów. Zamiast zachęty „daj znać pod postem, że chcesz zarezerwować miejsce” można zapytać o coś konkretnego, żeby dać komentującym pretekst do stworzenia dłuższej wypowiedzi np. można, w ten sposób, zachęcić do wypowiedzi dot. lekcji tańca: daj znać czy chodziłeś/chodziłaś na lekcje tańca.

Poniżej, jeszcze w tej pierwszej części artykułu, chcieliśmy pokazać dwa posty, gdzie warto zmienić jedną rzecz w kontekście tego o czym wspomnieliśmy wcześniej.

W obu przypadkach warto zrobić zapowiedź bez podawania terminu danego zdarzenia, a następnie kolejne szczegóły przekazywać poprzez messenger.

A jak to konkretnie zrobić? O tym opowiemy w drugiej części artykułu.

Jak to ustawić?

Możemy tutaj mówić o dwóch sposobach. Pierwszy sposób polega na tym, że po kilku dniach (maksymalnie po siedmiu dniach) należy przejść po komentarzach ludzi, którzy prosili o wiadomość i wysyłać informacje do każdego z osobna.

Informacja, którą będziemy wysyłać może brzmieć mniej więcej w ten sposób: „Zgodnie z obietnicą kontaktujemy się, ponieważ już jest to, o czym wcześniej pisaliśmy„.

Można to też zautomatyzować, dlatego, że pojawiła się nowość w programie Chatfuel. To jest jeden z tych programów, gdzie warto mieć też płatną wersję. To, co przedstawimy można zrobić bezpłatnie, ale wtedy występuje limit osób, które można obsłużyć. W przypadku płatnej wersji ten limit nie występuje.

Warto też przy okazji dodać, że Chatfuel można wykorzystywać przy okazji prowadzonych aktywności na Facebooku, ale już niedługo będzie można też z niego skorzystać w prowadzeniu działań na Instagramie.

W tym miejscu przechodzimy już do konkretów. Zacznijmy od tego, że w programie Chatfuel jest możliwość, żeby ustawić regułę.

Polega ona na tym, że osoby, które skomentują post dostają wiadomość od fanpage’a. Trzeba tylko zaznaczyć, że ta reguła nie będzie działać do wszystkich tylko do konkretnych postów.

W kolejnym kroku można wybrać z listy jeden post lub więcej.

Ze względu na to, że nie chcemy aby w komentarzach pojawiało się konkretne hasło np. hasło „poproszę”, dlatego nie będziemy ustawiać żadnych słów kluczowych, które użytkownicy muszą wpisać w komentarzu. Trzeba więc poniżej kliknąć w tę biało-czerwoną kropkę. U góry mamy zaś post o który nam chodzi.

Po kliknięciu pojawia się informacja odnośnie kolejnych kroków. Na początku zaznaczamy, że nie chcemy publicznie odpowiadać tej osobie tylko prywatnie w Messengerze. Na pierwszym od góry zielonym tle wpisujemy odpowiedź, a poniżej na zielonym tle możemy dodać jeden albo dwa przyciski, jeżeli chcemy później kontynuować tę konwersację, ale to nie jest obowiązkowe. Najważniejsze w tym jest to, że po skomentowaniu tego posta użytkownik otrzyma prywatną wiadomość w Messengerze. Trzeba oprócz tego dodać jeszcze tzw. atrybut. Można powiedzieć, że to jest wewnętrzna sprawa w tym programie. Ogólnie chodzi o to, że odpowiedzi tych osób się zapiszą jeżeli chcielibyśmy w przyszłości się z nimi komunikować. Można tam wpisać cokolwiek. Tego nasi obserwujący nie zobaczą.

Kluczowe w tym nowym interfejsie jest to, że ta wiadomość nie musi przychodzić od razu po skomentowaniu tak, jak to było wcześniej. Można obecnie wybrać wysłanie wiadomości z opóźnieniem.


Możemy ustawić wysłanie wiadomości przez system np. po sześciu dniach. Określamy więc, że po sześciu dniach przyjdzie wiadomość, która poinformuje tych wstępnie zainteresowanych, że już są szczegóły.

Nie zawsze jednak muszą być to posty w których wiadomość przychodzi z opóźnieniem. Więcej prawdopodobnie jest takich, gdzie od razu przychodzi wiadomość po skomentowaniu. Można to jak najbardziej wykorzystywać, ale warto nie ograniczać się do sformułowania „skomentujcie” albo „napiszcie pod postem” tylko proponujemy wprowadzić dwie opcje w treści posta. Można to sformułować w ten sposób: „wystarczy cokolwiek, ale najbardziej docenimy komentarze z propozycjami tematów na najbliższy live„. Takie podejście zastosowaliśmy we wpisie poniżej. Pod tym postem pojawiło się 228 komentarzy, a przynajmniej połowa to są ciekawe pomysły na następne transmisje.

Kolejny post, który dobrze się sprawdził dotyczy szkolenia Facebook&Instagram PRO gdzie informowaliśmy o tym, że można skorzystać z odroczonej płatności za szkolenie. Aby powiększyć szansę na zaangażowanie, a nie tylko na kliknięcia, na zielonym tle wprowadziliśmy następujący komunikat: „Jak skorzystać, to bardzo proste. Pochwalcie się swoim fanpagem poniżej, oznaczcie go lub wklejcie link do niego„. Dzięki temu uzyskaliśmy pod postem sporo komentarzy a docelowo przełożyło się to na większy zasięg.

Ostatni przykład posta, który chcieliśmy zaprezentować ma 800 komentarzy, co jest bardzo dobrym wynikiem i równocześnie mamy tutaj lepszy rezultat od poprzednich przykładów.

Pomimo tak wielu komentarzy można tutaj poprawić ten sam element, co we wcześniejszych przykładach. Zamiast pisać „Daj znać a prześlemy Ci link” można np. we wersji prostszej napisać: „Daj znać, czy korzystasz już z naszych podręczników, materiałów i pomysłów” lub w wersji bardziej zaawansowanej „Daj znać jakie masz swoje pomysły na lekcje na tym poziomie, przygotowujące do egzaminu a my wyślemy Ci nasz podręcznik„.

Gdy bierzemy pod uwagę szczególnie ten ostatni komunikat możemy liczyć się z tym, że będziemy mieć prawdopodobnie 10 razy mniej komentarzy, ale za to zbudujemy pod postem bazę ciekawych pomysłów na lekcje a dodatkowo osoby, które później to przeczytają wyniosą z tego dodatkową wartość.

Na sam koniec chcieliśmy jeszcze wspomnieć o jeszcze jednej zmianie związanej z Messengerem, którą wprowadza Facebook.

Zmiana będzie polegać na tym, że niektóre strony facebookowe będą miały ponownie możliwość wysyłania newslettera przez Messengera. Była taka możliwość około dwa lata temu, później została wyłączona. Obecnie ta opcja będzie ograniczona tylko i wyłącznie do firm, które prowadzą tzw. strony z informacji czyli Facebook stworzy tzw. News Page Index.

Źródło: www.wirtualnemedia.pl

To będzie katalog stron, które według Facebooka kwalifikują się do tego, żeby wysyłać tego typu newslettery niezależnie od tego czy ktoś skomentuje post. W ramach tego rozwiązania budowalibyśmy bazę osób, które raz na jakiś czas chciałyby dostać wiadomość z informacją np. o nowym poście albo o nowym artykule.

Jeżeli uważacie, że możecie się do tego kwalifikować, to zachęcamy do zgłaszania się do tego projektu. Warto się zgłosić, tym bardziej, że ta opcja zapowiada się bardzo ciekawie a jeżeli dostaniecie pozytywną odpowiedź ze strony Facebooka, to będziecie jedną z niewielu firm w Polsce posiadających taką możliwość.

Gdybyście chcieli się zgłosić do tego projektu, to musicie odwiedzić swojego managera firmy a następnie odnaleźć opcję w zakładce rejestracje „strony z informacjami„.

W kolejnym kroku musicie wypełnić formularz, ale uprzedzamy… na odpowiedź czeka się dość długo.

Pandemia. Covid. Koronawirus. Obostrzenia. Lockdown. Dezynfekcja. Choroby współistniejące. Kwarantanna… Ciężko w to uwierzyć, ale nieco ponad rok temu albo w ogóle nie korzystaliśmy z tych słów, albo pojawiały się one w naszej codziennej komunikacji sporadycznie. W ostatnich miesiącach rzeczywistość przekształciła się na wielu płaszczyznach: społecznej, prywatnej, zawodowej.  Jak nasze życie zmieniło się komunikacyjnie? Cóż, niemal cała aktywność przeniosła się do sieci, a marki (również te bardzo konserwatywne) musiały zaprzyjaźnić się ze światem wirtualnym i digitalem.

Wątek działań PR-owych interesuje mnie szczególnie, dlatego od początku trwania pandemii z uwagą śledzę i „kolekcjonuję” działania komunikacyjne marek, firm i instytucji – w social mediach, ale nie tylko. Na swoim firmowym Facebooku  i LinkedInie , przez kilkanaście tygodni prowadziłem specjalny cykl „🎖 #OKO 👀, czyli Order Komunikacji Okołowirusowej”, przyznając to wirtualne wyróżnienie twórcom najlepszych i najciekawszych pomysłów komunikacyjnych „czasów epidemii”.

Jestem zwolennikiem tezy, że trudne sytuacje i kryzysy często wydobywają z nas to, co najlepsze. Dlatego już na początek mały spoiler alert: uruchomiona „przez koronawirusa” kreatywność i nieprzebrane ilości dobrych pomysłów są budujące. I naprawdę warto czerpać z nich inspiracje. Być może wśród opisywanych przeze mnie przykładów znajdziecie działania swojego autorstwa? Zaczynamy!

Kryzys jako katalizator zmian

Zmieniła się zarówno komunikacja zewnętrzna, jak i – co naturalne – wewnętrzna. Wizerunkowe wyzwania związane z covidem dotykają przecież nie tylko obszarów związanych ze sprzedażą czy komunikacją z klientami, ale także tematyki komunikacji wewnętrznej i employer brandingu.

Ciekawym przykładem dobrych i spójnych działań w obu tych obszarach jest Toyota Polska. Marka od dłuższego czasu, w serii spotów radiowych, zachęca klientów do „korzystania z bezpiecznych środków transportu” – czyli samochodu. Dobry, trafiający do odbiorcy insight. Ale japoński koncern jest dla mnie także przykładem świetnych działań w kategorii PR wewnętrzny. Już na samym początku pandemii CEO marki, Pan Dariusz Mikołajczak, wystąpił w krótkim filmie opublikowanym na YouTube, w którym zwrócił się bezpośrednio do pracowników firmy (a jest ich w Polsce niemal 3 tys.). Szczerze i prosto z mostu podkreślił on w tym wystąpieniu kluczowe wyzwania na czas pandemii, które podsumować można kilkoma cytatami:

Prawie 6 tysięcy wyświetleń to niezły wynik, jak na komunikację skierowaną stricte do pracowników, zaś samo działanie (słowa wsparcia i konkretny plan nakreślony przez szefa) oceniam bardzo pozytywnie pod względem wizerunkowym. Nie bez kozery Toyota oceniana jest od lat jako przyjazny pracodawca.

Jak robią to najwięksi…

Duże i znane marki w dobie pandemii skutecznie wykorzystują swój potencjał komunikacyjny w mediach społecznościowych i budowane przez lata zasięgi. Wśród popularnych i mocno lajkowanych postów pojawiała się Biedronka, wprowadzająca na przykład pierwszeństwo przy kasach dla seniorów.

Popularna sieć supermarketów mocno postawiła na działania filmowe – najpopularniejszym z filmików był opublikowany 6 kwietnia ubiegłego roku spot pt. „Bądźmy blisko, nawet gdy jesteśmy daleko”. Twórcy dobrze odczytali społeczne emocje i dostroili się do nastrojów. Efekt? 714 tys. wyświetleń na FB.

Nieco mniej popularny, ale ważny wizerunkowo, był film w którym wystąpił zarząd spółki – dziękując pracownikom i zapewniając klientów o staraniach dotyczących bezpieczeństwa i ciągłości dostaw (207 tys. wyświetleń).

Na pochwałę zasługuje marka Rossmann, który również zapewniał o ciągłości dostaw i zachęcała do korzystania z (dezynfekowanych regularnie) kas samoobsługowych. Ta sieć drogerii również ruszyła z działaniami „pandemicznymi” szybko i konkretnie.

W pamięci utkwił mi opublikowany na YT i FB film, w którym przedstawicielka sieci w sposób klarowny i spokojny wyjaśnia zasady i wskazówki dotyczące bezpieczeństwa klientów i pracowników. Wszystko jest tu zrozumiałe, jasne, dobrze opowiedziane i pokazane, a całość trwa 90 sekund. Wielki plus za to, że mówi do nas prawdziwa sprzedawczyni, dzięki czemu dodatkowo wzrasta wiarygodność przekazu. Filmik miał aż 311 tys. wyświetleń i prawie wyłącznie pozytywne reakcje.  

W pandemii, pod względem dopracowanych kreacji i świetnych pomysłów na komunikację w social mediach, tradycyjnie można liczyć na gigantów.

I tak na przykład zawsze aktywna IKEA przedstawiła popularną instrukcję ułatwiającą nam pozostanie w domu – w swoim, niepowtarzalnym stylu. Post, rzecz jasna, stał się viralem i zapewne widzieliście go w sieci nieraz.

Marka reagowała w social mediach również na bieżące kryzysy. Kiedy jeden z popularnych polskich aktorów narzekał na konieczność noszenia maseczki w IKEA, brand stworzył prostą instrukcję przypominającą, że zakupy bez maseczki można zrobić w szwedzkiej sieci bez problemu. Oczywiście online.

Jak zawsze (no ok, prawie zawsze…) mogliśmy liczyć na ciekawe kreacje od Burger Kinga. Podczas pierwszego lockdownu francuski oddział marki wpadł na prosty, utrzymany w duchu DYI, pomysł: instrukcję stworzenia swoich sztandarowych produktów w warunkach domowych. Fani marki zareagowali entuzjastycznie (szybko zebrało się ponad 19 tys. udostępnień i 37 tys. komentarzy). Komunikacji graficznej towarzyszyły filmy z przepisami:

• Whopper

• Steakhouse

• Big Fish

Cała akcja była zarówno fantastycznym zabiegiem PR (dystans do siebie, wsparcie przekazu #stayhome), jak i viralowym.

…i ci mniejsi

Budowanie dobrego wizerunku to proces, który wymaga wielu składników – niekoniecznie zaś wysokich budżetów. Doskonałych przykładów skutecznych działań PR i umiejętnego wykorzystania w tym celu siły mediów społecznościowych szukać możemy nie tylko wśród „dużych i bogatych”. Przykłady? Rzućmy okiem na dwie „marki miejskie”.

Od dawna uważam, że Łódź ma najciekawszy profil na FB wśród polskich miast – choć oczywiście zdarzają się tam i kontrowersje. Jednak w przypadku „działań pandemicznych” Łódź staje na wysokości zadania. Prowadzący miejski profil świetnie wykorzystali na przykład słynne łódzkie murale, generując w ten sposób wielkie zasięgi i poprawiając humor nie tylko łodzianom:

Znane ze specyficznego poczucia humoru łódzki profil facebookowy w ciekawy sposób rozprawił się również (i to w jednym poście!) z chyba wszystkimi teoriami spiskowymi związanymi z wirusem Covid-19, wplatając w całość oczywiście wątek miejski. Moim zdaniem to majstersztyk:

Na nieco innym biegunie, jeśli chodzi o tonalność i styl, jest ambitne miasto z Dolnego Śląska: Wałbrzych. Od samego początku pandemii na miejskich kanałach w social mediach (głównie na profilu prezydenta Romana Szełemeja) postawiono na naturalną, spokojną i wiarygodną komunikację. Kiedy wiosną ubiegłego roku, zamknięci w domach, kilka razy dziennie słyszeliśmy przez okno policyjny komunikat: „Uwaga, uwaga! Policja informuje. Mamy stan epidemii. Zostań w domu…” Wałbrzych zrobił to inaczej, po swojemu. Ów apel/komunikat nagrał właśnie prezydent miasta. I brzmi on zupełnie inaczej, „po ludzku”. Posłuchajcie:

I choć rekordów nie pobił, takie drobne działania składają się na większy obraz działań miasta, które prowadzi – zwłaszcza w dobie pandemii – bardzo przejrzystą politykę informacyjną.

Szełemej niemal codziennie przedstawia najświeższe informacje dotyczące epidemii w mieście i regionie – dosłownie z pierwszej linii frontu. Przykład filmowy:

Swoją drogą, ostatnio o Wałbrzychu znów było głośno w mediach, a to za sprawą świetnej organizacji punktu szczepień, który stanowić może wzór dla innych polskich miast i regionów. Po prostu: szacun dla Wałbrzycha!

Humor i rozładowanie napięcia

Sieć kocha humor, odważne kreacje, virale. Nie brakuje ich rzecz jasna przy okazji „okołokoronawirusowej” – również w działaniach marek. Jedną z moich ulubionych kreacji, pozytywnie wpływającą na wizerunek sklepu, była niezwykła promocja w wykonaniu x-kom.pl.

 Pamiętacie ubiegłoroczną (chwilową, ale jednak) panikę związaną z wykupywaniem towarów ze sklepowych półek? W tę emocję wpisywała się oferta „amazing papieru toaletowego” do którego – gratis! – dołączany był czytnik Kindle 10… Niestety wszystkie 80 pakietów promocyjnych rozeszło się jak świeże bułeczki. Archiwalną już ofertę (wraz z możliwością podglądu produktu w 360°) możecie obejrzeć na stronie (klik), a wzbudzający zrozumiały entuzjazm post znajdziecie tu:

W pamięć zapadła mi także kampania przeprowadzona przez Pracuj.pl, które – w serii postów na FB – uświadamiało nam, że większość z nas „jedzie na jednym wózku”: łączymy pracę zdalną z obowiązkami domowymi. Gromkie brawa za umiejętne wykorzystanie humoru w komunikacji. Lajki i zasięgi pokazują, że Pracuj.pl „umie w internety”:

Czas odpowiedzialności marek

Humor humorem, ale Covid-19 pokazał, jak ważna – również z wizerunkowego punktu widzenia – jest dla marek rola CSR-u i społecznej odpowiedzialności. Media społecznościowe dały oczywiście świetną platformę do komunikowania tego typu historii. A było (i jest) ich naprawdę wiele. Przykłady?

Grupa Neuca to lider w hurtowej dystrybucji farmaceutyków, dostarczający leki do niezależnych aptek w całej Polsce. Od początku kryzysu pandemicznego toruńska firma prowadzi aktywne działania komunikacyjne i pomocowe. Zaimponowała mi ich postawa, którą brand opisał hasztagiem #niezarabiamynakryzysie. Jak pisał sam producent:

„Neuca realizuje interwencyjne zakupy i sprowadza certyfikowane trójwarstwowe maseczki drogą lotniczą. Ograniczając marżę, oferujemy te maseczki aptekom w cenie umożliwiającej ich sprzedaż pacjentom w najniższej na rynku polskim cenie”.

Neuca prowadzi aktywne i dobre działania w social mediach, nie zapominając także o stronie internetowej, gdzie zamieszcza kompendia i poradniki.

Pozytywnych przykładów działań pomocowych ze strony marek, komunikowanych w mediach społecznościowych, można mnożyć godzinami: Polpharma (zakup stu respiratorów dla polskich szpitali), ING Bank Śląski  (4 mln zł na pomoc szpitalom), Circle K (darmowe ciepłe napoje dla służb), Śnieżka (zakup sprzętu dla szpitali na Podkarpaciu), Aviva (ubezpieczenia dla służb medycznych), FREE NOW (bezpłatne dojazdy do pracy oferowane służbom medycznym itd.

Nie sposób zliczyć wszystkich działań i akcji. Myślę, i jest to niezwykle budujące, że marki bardzo szybko zrozumiały, iż pomaganie w kryzysie powinno być czymś naturalnym – nie tylko wpływającym pozytywnie na ich wizerunek, ale po prostu działaniem wynikającym z ich obecności w życiu społecznym i ekonomicznym. Z komunikacyjnego punktu widzenia: na palcach jednej ręki mógłbym policzyć „wtopy” i działania nietrafione. I to również bardzo mnie cieszy.

Na koniec nadzieja – nadzieja wspólna dla nas wszystkich. Niech 2021 będzie schyłkiem pandemii. Komunikacyjnie, również w mediach społecznościowych, nauczyliśmy się wiele: odkryto nowe pokłady kreatywności, wzajemnej solidarności, poszerzania wiedzy. Nauczyliśmy się korzystać z nowych narzędzi. Ale… Dobrze byłoby się na chwilę odłączyć i spędzić dwa tygodnie na plaży, prawda? Tego sobie i Państwu życzę. Bądźmy zdrowi!


Bartosz Dembiński – PR-owiec, trener i wykładowca, specjalista w dziedzinie szeroko rozumianej komunikacji. Ma dwunastoletnie doświadczenie w public relations i marketingu. Przez niemal osiem lat był rzecznikiem prasowym jednej z najlepszych polskich uczelni – Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, a przez ponad dwa lata copywriterem w agencji reklamowej Hand Made. Od kilkunastu miesięcy prowadzi własną firmę – Bartosz Dembiński PR•Komunikacja.

Projektuje komunikację, szkoli i doradza firmom i instytucjom. Wśród jego klientów są m.in. Fabryki Mebli FORTE, KLER, Urząd Miejski w Wałbrzychu, ZUS, Śnieżka, Ebury czy Mardom.

Na AGH stworzył od podstaw nagradzane i znakomicie oceniane przez dziennikarzy biuro prasowe. Prowadzony przez niego profil AGH na Facebooku był najbardziej angażującą stroną (spośród wszystkich polskich uczelni) przez kilka lat. Zdobył kilka branżowych nagród (m.in. Grand Prix w konkursie „Kryształy PR-u” 2015 ). Jako trener przeprowadził kilkanaście szkoleń z zakresu m.in. PR kryzysowego, wystąpień publicznych czy komunikacji marek w mediach społecznościowych. Prowadzi zajęcia z przedmiotu „Media relations” w Instytucie Przedsiębiorczości Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej UJ, wykłada również na studiach podyplomowych na Wydziale Zarządzania AGH.  

Mój pierwszy, a 83. Tygodnik SMN to miks tematów: od pożegnania z ważnym narzędziem do analizy na Facebooku, przez aplikacje dla byłych więźniów i nowe opcje reklamowania na Pintereście. Jesteście ciekawi? Zapraszam do lektury!

Koniec Facebook Analytics!

Facebook Analytics będzie dostępny tylko do 30 czerwca. Po tej dacie będziemy musieli korzystać z innych narzędzi do analizy. Większość komentatorów twierdzi, że decyzja ma związek z aktualizacją iOS 14 i problemem w odczytaniu danych.

Korzystaliście? A może zamierzacie pożegnać się bez żalu?

Źródło

Specjalna aplikacja dla byłych więźniów

Mark Zuckerberg często podkreśla, że zależy mu na przeciwdziałaniu wykluczeniu grup społecznych zagrożonych marginalizacją, a taką grupą są niewątpliwie więźniowie. Nowa aplikacja o nazwie The Re-Entry App ma pomóc im w adaptacji do nowej rzeczywistości.

Informacja ta wyszła podobno przypadkowo. Na Instagramie pewnej grupy osób pojawiło się zaproszenie do testów, co miało być wynikiem błędu.

“To miał być tylko test wewnętrzny i usunęliśmy powiadomienie, gdy tylko dowiedzieliśmy się, że zostało na krótko uruchomione zewnętrznie”

– przyznała rzeczniczka Facebooka.

Nie wiadomo, czy aplikacja pomoże więźniom w kontaktach z innymi, czy zapewni np. pomoc psychologa czy terapeuty. Zastanawiam się, czy w jakiś sposób nie połączy byłych więźniów, co oczywiście może rodzić pewne obawy. Na razie nie znamy żadnych szczegółów dotyczących wyglądu i działania tejże aplikacji. 

Źródło

Wersje robocze Stories na Instagramie

Już niebawem będziemy mogli zapisywać nasze filmy czy zdjęcia w wersji roboczej w specjalnym folderze. Opcja ta na pewno spodoba się osobom, które przygotowują relacje na co dzień i nie mają czasu na ich natychmiastową edycję i publikację. 

Myślę, że większość z nas już przyzwyczaiła się, że Stories są coraz bardziej dopracowane i nie oczekuje, że są one dodawane w czasie rzeczywistym. Dlatego oceniam tę funkcjonalność jako bardzo przydatną.

Źródło.

Bezpieczeństwo w grupach czy cenzura?

Facebook opublikował aktualizację zasad i zabezpieczeń, w której przedstawia pewne ograniczenia dla grup politycznych i obywatelskich. 

Jeśli członkowie danej grupy będą łamać standardy społeczności, to spotkają się z szeregiem ograniczeń związanych z jej widocznością i możliwością zapraszania nowych użytkowników. Dodatkowo administratorzy i moderatorzy grup będą tymczasowo zobowiązani do akceptowania wszystkich nowych postów. W przypadku nagminnego łamania zasad grupa będzie usunięta.

Czy Facebook w ten sposób chce ocenzurować grupy? Wkrótce przekonamy się, jak nowe zasady wpłyną na ich działanie w naszym kraju.

Źródło

Nowe naklejki

Lubicie odpowiadać reakcjami na Stories? Jeśli tak, to na pewno spodoba Wam się obecnie testowana opcja Instagrama. 

Aktualnie mamy tylko kilka prostych emotikon, co może nieco zawężać nam możliwość wyboru i dokładnego wyrażenia swoich emocji. Instagram przygotował wideo, na którym dokładnie pokazuje, jak nowe naklejki miałyby wyglądać. Będą podzielone na 4 kategorie: happy, love, funny and sad. 

Playlisty na TikToku

Na Tiktoku, podobnie jak na YouTubie, będzie można tworzyć playlisty. Na początku będą dostępne dla kont biznesowych oraz profesjonalnych, ale twórcy tej popularnej aplikacji zamierzają ją rozszerzyć na wszystkich użytkowników. Listy będzie można wykorzystać na wiele sposobów – marki np. będa mogły przygotować tutoriale, a pozostali twórcy wykorzystać jako inspirację i zachęcić do odtworzenia większej ilości filmów.

Do list będzie można dodawać tylko filmy publiczne, a nazwa naszej playlisty będzie się wyświetlać każdemu, kto odwiedzi nasz profil. 

Źródło

TikTok: automatyczne odpowiedzi 

Kolejna funkcjonalność TikToka ułatwi życie twórcom. Automatyczne odpowiedzi znane są między innymi z Facebooka i często ułatwiają komunikację z użytkownikami. Będzie można utworzyć „Welcome message” oraz wiadomości ze słowami kluczowymi. 

Nowe opcje reklam na Pintereście

A na Pintereście nowość! Pinterest na podstawie swoich badań wyróżnił 8 nowych typów podróżników, aby reklamodawcy mogli lepiej do nich dotrzeć. Wszystkie typy są już dodane do ich narzędzia reklam, a podejrzeć je możecie na poniższym screenie. 

Źródło

Czym jest social commerce i czy rzeczywiście już teraz można mówić, że jest to hit 2021 roku? Poniżej przeczytacie artykuł ekspercki Macieja Grada, Online Marketing Managera.

Na początku każdego roku marketingowe media internetowe na całym świecie prześcigają się w publikacjach trendów na bieżący rok. To zjawisko można dostrzec również na polskim gruncie. Różnica jest taka, że w USA prowadzone są szerokie badania w tym zakresie, natomiast reszta świata stara się przełożyć te wyniki na swój rodzimy rynek.

Badania „zza wielkiej wody”

Amerykańscy specjaliści do spraw marketingu i dziedzin pobocznych analizują sytuację i prognozują trendy na rok bieżący w oparciu o badania z roku poprzedniego. 

Tutaj należy postawić kropkę i zadać pytanie: czy warto sugerować się takimi badaniami i przekładać wyniki “zza wielkiej wody” na rynek polski – mając na uwadze opóźnienie oraz różnice chociażby w funkcjonowaniu branży e-commerce?

We wstępie chciałbym zatem zaznaczyć swoje krytyczne podejście do polskich publikacji bazujących na wynikach amerykańskich. Nie widzę sensu w podejmowaniu decyzji z zakresu strategii marketingowej na podstawie wyników, które, z dużym prawdopodobieństwem, nie korelują z realną sytuacją w Polsce.

Czego dowiesz się poniżej?

Czym jest social commerce?

Gdy na początku tego roku przeczytałem informację, że social commerce będzie trendem na 2021 rok, to nie powiem, zdziwiłem się. Podejrzewam, że nie jako jedyny.

Moje pierwsze skojarzenie było takie, że social commerce to po prostu sklep na Facebook’u czy Instagramie. Z przekąsem zapytałem kilku marketerów o hasło “social commerce”. Ich odpowiedzi mnie uspokoiły i zarazem zaniepokoiły. Z jednej strony okazało się, że nie jestem jedyny, który tak odebrał znaczenie tej nazwy. Z drugiej strony pomyślałem, że osoby, które stawiają swoje pierwsze kroki w marketingu już sieją fake newsy bez opamiętania na swoich “fachowych” stories. Zatem do sedna. Czym jest to enigmatyczne połączenie social media i e-commerce?

Źródło: Opracowanie własne.

W zasadzie wszystkie zjawiska, które wpływają na decyzję zakupowe w e-commerce przy pomocy social możemy wrzucić do worka o nazwie “social commerce”.

To jest to po prostu wpływ portali społecznościowych na zwiększenie zysków w sprzedaży internetowej. Ukonkretniając social commerce to:

Mówi się, że firma, która nie posiada fanpage’a na Facebook’u – nie istnieje. Poszedłbym dalej z tym stwierdzeniem. Fachowe działania z zakresu budowania relacji i dobrego wizerunku w social mediach, sprytne osadzenie produktów w contencie, właściwe linkowanie produktów oraz integracja ze swoim e-commerce – skracają proces, proces od pierwszego kontaktu z produktem do jego zakupu, a to przekłada się na zwiększenie zysków.

Social commerce w pewien sposób jest dla mnie konkurencją dla SEO. Jednak, gdy połączymy oba te procesy, to zyski się spotęgują, a nie mnożą (efekt synergii).

Nie wszystkie z wyżej wymienionych funkcji social commerce działają świetnie od razu, przecież wiele osób próbowało sprzedawać w facebookowym sklepie bez wyraźnych efektów. Natomiast sytuacja tu jest podobna do tworzenia i funkcjonowania contentowo dobrze zaprojektowanych stron internetowych. Jeżeli całości nie wzmocnimy dobrym storytellingiem i mnogością contentu tak, jak w SEO słowami kluczowymi, to nikt do tego sklepu nie trafi. Co gorsza, może klient znajdzie sklep, ale zrazi się brakiem opisanych kategorii produktów, informacji o bezpieczeństwie transakcji, wysyłki itd. W takim przypadku nawet płatne działania przepalą nam budżet.

Zalety i wady social commerce

Do najważniejszych plusów pozyskiwania nowych klientów kanałem social media jest precyzyjność grup odbiorców. To z jednej strony szerokie możliwości płatnego docierania do potencjalnego klienta, gdzie narzędzia reklamowe pozwalają nam określić grupę odbiorców bardzo zbliżoną do person naszych klientów. Z drugiej strony już sama mnogość obecnie istniejących aplikacji i portali społecznościowy pozwala w organicznych działaniach dobrać narzędzia pod kątem tego, gdzie nasz potencjalny klient może spędzać czas. Bardzo ważne jest dostosowanie nie tylko narzędzia, ale też języka komunikacji.

Kolejną zasadą są wcześniej wspomniane nowe technologiczne możliwości typu social login czy integrację narzędzi social media z e-commerce, co ułatwia zarządzanie magazynem, cenami zniżkami itd. Wszystkie technologiczne ułatwienia zmniejszają ilość kroków zakupowych, co, jak wiadomo, zwiększa szansę na finalizację zakupu. 

Ogromne zasięgi social mediów i czas, który jego konsumenci spędzają na surfowaniu po wirtualnym świecie, nie jest rzeczą, obok której można przejść obojętnie. To niewątpliwie duża szansa na pojawienie się w umyśle klienta, który bez social mediów, nigdy by nas nie poznał. Uważam, że dużo łatwiej jest promować markę w social media niż za pomocą działań SEO, pomijając już fakt trudności prowadzenia działalności offline.

Pixele i inne kody śledzące w połączeniu z social media dają nam szansę na dziesiątki nowych kombinacji remarketingowych oraz remarketing związany z bezpośrednią działalnością w social media typu: fani marki.

Łatwa mierzalność działań i szybka informacja zwrotna czy działania w social media mają sens i są niewątpliwym ułatwieniem i plusem.

Kolejną zaletą są oczywiście reklamy płatne, “look a like” i narzędzia typu Audience Insight. To ostatnie narzędzie jest świetne również w doszlifowywaniu swoich targetów, w poznawaniu nowych zachowań klienta i delikatnym benchmarkingu. 

Do minusów social commerce możemy niewątpliwie zaliczyć ogrom informacji, który jest w każdej sekundzie produkowany w tej przestrzeni. Skończyło się już Eldorado. Organiczne zasięgi spadły, a wyniki osiągną tylko Ci, którzy zainwestują i będą w pewien sposób nietuzinkowi w kreacji i szablonowi w kontekście zasad świata social media. Ciężko również zapanować nad wszystkimi negatywnymi komentarzami, które nie zawsze są uzasadnione. Łatwo więc „uzyskać” negatywny odbiór przyszłego nabywcy.

Fakty i statystyki Social Commerce:

Tak wyglądają w skrócie statystki z rynku amerykańskiego. Czy można je przełożyć bezpośrednio na nasz rodzimy grunt? Na pewno nie. Sposób konsumpcji social media, zaufania do technologii e-commerce, płatności internetowych czy nawet komunikacja brandów z klientami w USA zdecydowanie różni się od polskiej przestrzeni e-commerce. Natomiast są to wyniki, które mogą prognozować część zmian w Polsce.

Oczywiście dropy w stylu Nike i Snapchat to współpraca, która przynosi dobre efekty. Klienci coraz częściej szukają informacji o produktach w social mediach itd. Na polskim rynku ta sytuacja będzie podobna (procentowy wzrost), ale na inną skalę. Oczywiście wszystko zależy też od grupy odbiorców.

Co wiemy o polskim rynku?

Do takich badań lubię wykorzystywać narzędzie Similarweb. Zobaczmy, jak wygląda sytuacja w przypadku moich ulubionych case’ów e-commerce czyli eobuwie.com.pl i Zalando. Od razu przestrzegam przed zero-jedynkowym traktowaniem tych statystyk, potraktujmy je na tym etapie, jako pewną reprezentację całości (case study).

Po wpisaniu haseł: “eobuwie.com.pl” i “zalando.pl” otrzymujemy następujące wyniki:

Direct —  28,17%, Referrals —  4,36%, Search — 40,66%, Social  8,62%, Mail —  4,47%, Display — 13,73%

Facebook – 85,61%, YouTube —  10,37%, Facebook Messenger —  1,88%, LinkedIn —  0,47%, Twitter —  0,35%,

Direct —  48,03%, Referrals —  3,86%, Search —  35,75%, Social  12,95%., Mail —  5,17%, Display —  0,25%

Faceobok — 86,21%, YouTube — 10,11%, Facebook Messenger — 1,60%, Twitter —  0,59%, Instagram —  0,51%.

Warto dodać, że Zalando jest numerem jeden w swojej kategorii w Polsce, a Eobuwie plasuje się tuż za podium, na 4 pozycji. Branża oczywiście modowa.

Tutaj ważna dygresja na temat opłacalności budowania contentu na TikToku i wielkiej mocy sprzedaży na Instagramie, jeśli jest budżet i czas – czemu nie? Jeśli nie ma, to proponuję skupić się na Facebook’u – statystki pokazują, że zdecydowanie ten serwis społecznościowy nie umiera. 

Analizując jeszcze wyniki Eobuwie i Zalando. To są wyniki przekierowań, nie zakupów. Skupiając się tylko na tych wynikach widać, że social media wysyłają bezpośrednio na te strony 10% ruchu. Mało? Ogromnie dużo, jeśli Wasza firma nie działa solidnie w social media, to już wiecie, jak wygenerować minimum 10-procentowy wzrost obrotów.

Jaka jest przyszłość kanału sprzedaży z wykorzystaniem social mediów?

Według mnie social commerce jest trendem od wielu lat, nie jest wcale hitem na rok 2021. Wskaźnik wzrostu przewidywany na kolejne lata pokazuje, że przyszłość tej gałęzi handlu elektronicznego rysuje się w „słonecznych barwach”. Co więcej, social commerce jest tak szerokim zjawiskiem, że skoki w tendencji wzrostowej mogą się pojawiać. Wystarczy, że powstanie nowa aplikacja społecznościowa lub obecnie istniejący Facebook wprowadzi nową rewolucjonizującą funkcję.

Media społecznościowe weszły na stałe do naszego świata, tak samo jak szeroko pojęty e-commerce – tutaj, moim zdaniem, będą tylko delikatne i elastyczne “liftingi” z ukierunkowaniem do odpowiednich platform. Czy to będzie SaaS, czy Open Source, czy Allegro, czy Amazaon, czy Facebook, czy Instagram, czy zaczepnie pisząc, Clubhouse…  


Jeśli zainteresował Cię ten tekst, zajrzyj na social media Macieja Grada:
Instagram: PanMarketing.pl
Linkedln: https://www.linkedin.com/in/maciejgrad/
Facebook: https://www.facebook.com/gradmaciej

Informacje statystyczne pochodzą z:

32 Stunning Social Commerce Statistics for 2020

Social Commerce 2021

SimilarWeb

Treść jest chroniona hasłem. Aby ją zobaczyć, proszę poniżej wprowadzić hasło:

Pomorsowane? W takim razie zapraszamy na dawkę rozgrzewających newsów ze świata social mediów. A jest o czym czytać! Opowiemy o zmianach w obrębie menadżera reklam i aplikacji depczącej po piętach WhatsAppowi, a także o nowych regulacjach TikToka w zakresie bezpieczeństwa nastolatków, funkcji swipe-up na LinkedInie oraz kreatywnym wykorzystaniu Spotify w działaniach pewnej włoskiej marki.

Zmiany ustawień przedziału atrybucji w FB Ads

Stało się – 19 stycznia oficjalnie rozpoczęły się zmiany w obrębie menadżera reklam, spowodowane aktualizacją systemu iOS 14. Jak już zapewne słyszeliście, od teraz użytkownicy iPadów i iPhone’ów będą mogli decydować, czy chcą przekazywać dane zewnętrznym firmom lub regulować zakres, w jakim będą to robić.

Jeśli użytkownik nie zezwoli Facebookowi na trackowanie swojej aktywności, wtedy dane odbierane przez piksel zostaną ograniczone do 7-dniowej atrybucji kliknięć.

Obecnie FB wprowadza jako domyślne następuje przedziały:
7-dniowy przedział atrybucji kliknięć i 1-dniowy przedział atrybucji wyświetleń.

Na dalszym etapie domyślnym przedziałem staną się same 7-dniowe kliknięcia.

Prócz tego możliwe będzie odbieranie jedynie 8 zdarzeń standardowych i niestandardowych, które będziemy mogli spriorytetyzować wedle uznania. Warto wobec tego pamiętać o uporządkowaniu zdarzeń niestandardowych, które na kontach reklamowych często bywają tworzone w nadmiarze. 

Śledźcie uważnie naszego Facebooka, ponieważ już wkrótce odbędzie się tam LIVE, podczas którego Piotr Chmielewski przybliży Wam ten temat i doradzi, co zrobić, by nowy porządek w menadżerze reklam wywołał jak najmniej chaosu w waszych działaniach reklamowych!

Komunikat Facebooka znajdziecie TUTAJ.

Czy mamy następcę WhatsAppa?

Kto z Was w styczniu usłyszał chociaż raz o aplikacji Signal? Ręka do góry! 🙋‍♀️

Gdy WhatsApp ogłosił zmiany w zakresie polityki prywatności, rozpętała się burza. Choć do tej pory aplikacja uchodziła za względnie bezpieczne narzędzie do komunikacji, nowa wersja regulaminu gwałtownie zmieniła jej postrzeganie. W regulacjach znajdziemy m.in. zapisy o tym, że WhatsApp może automatycznie zbierać dane o aktywności użytkownika w aplikacji, w tym jego ustawienia, kontakty z użytkownikami, czas i częstotliwość tych działań, a nawet dane dot. logowania.
Co ważne, WhatsApp ma uniemożliwić korzystanie z aplikacji osobom, które nie zaakceptują regulaminu.

W ten oto sposób na fali oburzenia zyskał popularność – do tej pory dość niszowy – komunikator Signal. Jest on obsługiwany przez organizację non-profit Signal Foundation i nie gromadzi na swoich serwerach żadnych informacji o aktywności użytkowników. 

W ciągu tygodnia od ogłoszenia zmian w regulaminie WhatsAppa, pobieralność Signala wzrosła z ok. 245 tys. do… 8,8 mln! Ten ogromny sukces wywołał też niemałe kłopoty z funkcjonowaniem apki – w wyniku przeciążenia serwerów doszło do awarii komunikatora.

Na koniec mam dla Was ciekawostkę. Gdy Elon Musk opublikował tweeta “Use Signal”, akcje spółki poszybowały do góry jak szalone. Problem tkwi w tym, że faktyczny Signal, będąc organizacją non-profit, nie jest obecny na giełdzie. Okazało się, że inwestorzy zafundowali 90% wzrost firmie Signal Advanced, która z usługami internetowymi nie ma nic wspólnego. 😉

A Wy, planujecie przesiadkę na Signal?

TikTok wprowadza dodatkowe ograniczenia wiekowe

Od teraz na użytkowników TikToka w wieku 13-16 lat zostanie nałożone ograniczenie, mające na celu poprawę ich bezpieczeństwa. Ich konta będą automatycznie ustawiane jako konta prywatne, a dostęp do twórczości nastolatków otrzymają tylko zaakceptowani obserwatorzy.

Również funkcja „Zasugeruj swoje konto innym” będzie domyślnie wyłączona.

Użytkownicy do 16 roku życia mogą też zdecydować, od kogo chcą otrzymywać komentarze – ale opcja “od każdego” zostaje usunięta.

Swipe-up w stories na LinkedInie jednak nie dla wszystkich

Jeśli w zeszym roku ucieszyła was informacja o możliwości podpinania linków do linkedinowych stories, niestety czeka was rozczarowanie. Podobnie jak w przypadku Instagrama, gdzie swipe-up dostępny jest dla użytkowników posiadających minimum 10 tys. followersów, tak i na LinkedInie pojawi się tego typu ograniczenie.

Dostęp do tej funkcji będą mieć tylko:

Źródło: https://www.linkedin.com/help/linkedin/answer/127953

Pinterest udostępni nowy format reklamowy

W ciągu ostatniego pół roku aż o 85% wzrosła liczba użytkowników Pinteresta, którzy reagują na zamieszczane na platformie reklamy.
W odpowiedzi na tę optymistyczną tendencję, serwis wkrótce wypuści nowy format reklamowy. Będa to reklamy dynamiczne, prawdopodobnie zbliżone działaniem do znanych nam z FB reklam z materiałem dynamicznym. 

Reklamodawcy zyskają dostęp do zewnętrznych platform (RevJet, StitcherAds i Smartly.io), które ułatwią im tworzenie tego typu formatów w szybki prosty sposób. W dynamicznych Pinach automatycznie będą się zmieniać wgrane zasoby, takie jak zdjęcia, teksty czy ceny. Będzie też możliwe korzystanie z katalogu produktów.

Źródło: https://wersm.com/pinterest-launches-new-dynamic-creative-ad-specialty/

Jak wykorzystać Spotify w działaniach marki?

Na to pytanie odpowie wam producent makaronów Barilla! 

Marka stworzyła kilka playlist, które pomogą w ugotowaniu idealnego makaronu al dente. 

Każda z nich trwa 9, 10 lub 11 minut i jest opracowana specjalnie pod konkretne typy makaronu. Na koncie Barilli znajdziecie playlisty takie jak Pleasant Melancholy Penne (klik) albo Mixtape Spaghetti (klik). 

Więcej informacji: